www.gdansk12pp.fora.pl

horhe

I tak dobrze, ze to koniec świata i nie sypią solą. Wtedy byłoby totalnie pozamiatane.

kurczak

Jeszcze jedna rzecz a propos przygotowania:

Żaden z nas (tak mi się wydaje) nie miał przy sobie coś a'la apteczki. Każdemu z nas może się coś przytrafić niedobrego (patrz - Zborek). Wydaje mi się, że powinna jedna osoba mieć taki mały zestaw (bandaże, woda utleniona, tabletki na srakę i prezerwatywy) w jakimś worku lnianym i tyle. Ktoś się podejmie? Ma ktoś wolne miejsce w plecaku?

Łukasz

Uważam, że każdy taki mały zestawik podstawowy powinien mieć. Bandaż jakieś plastry, przeciwbóle. Nie zajmuje to dużo miejsca.

horhe

Ja od Berezyny 2002 zawsze mam przy sobie szarpie.

Sława

U nas z reguły taką "normalną" apteczkę ma Banderas i/albo Krysia. Dla kolorytu można też mieć trochę suszonego głogu do zrobienia wywaru zawierającego taninę i oczywiście lniane wygotowane paski płótna.

Gregor

morfinę w cukrze - epokowo i odlotowo Wink

Steiner

Na to, co sie przytrafiło Zborkowi, żadna apteczka nie pomoże, chyba że z kompletem narzędzi chirurgicznych (sterylnych), zastrzykiem przeciwko tężcowi, katgutem, itd...

W przypadku dużych awarii, role bandaża może spełniać koszula poszkodowanego (są na niej osobiste bakterie poszkodowanego).
Natomiast jakiś bandaż, kawałek plastra, pigułki na sraczkę czy przeciwgorączkowe, powinien mieć KAŻDY.

U nas w grupie II wojennej, mamy kilku przeszkolonych ratowników medycznych (taki kurs kosztuje chyba 200 zł).
Dla przypomnienia głośnej akcji z płonącym czołgiem w Kosakowie, nasz sanitariusz jako jedyny dysponował środkami na oparzenia... zanim dotarło pogotowie...
Czuwaj!

Adam

Myślę, że nic tu nie wyczarujemy, bandaż, węgiel, tablety od głowy i już. Tyle rzeczy może się wydarzyć, że za nami musiałaby jeździć karetka.

Gość

Ja na Lipsku miałem kołki na wompierze - bo to co się Zborkowi stało to z pewnością sprawka mocy nieczystych. Wink

zborek

Niemożliwe! Miałem przy sobie PERUNOWE STRZAŁKE, ona mnie broni przed wszelkim złem, nawet przed kulą wroga.

Adam

Perunowa strzałka chroni tylko od nagłej i niespodziewanej sraczki. Na moce nieczyste trzeba duchowej ( spirit) strawy Smile

Sława

A Marcin mówił, że musieli sami z dyrem kończyć do 3:00 w sobotę i w sumie nie skończyli. To dlatego Very Happy

.

horhe

bonzo

raczej azbestowe gacie, bo my tylko ogniem sramy, żadnych celowym ani przypadkowych zaprószeń nigdy nie było Wink

zborek

He, tu jest przykład niekontrolowanego wyziewu ognia Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]