www.gdansk12pp.fora.pl

bonzo

Ja mam

bonzo

Psia kostka, NapoleonV nabrało takiego tempa, że trudno nadążyć z kupowaniem i czytaniem: [link widoczny dla zalogowanych]

ANDRZEJ

Czekam aż uzbiera się więcej tytułów i wtedy taniej za przesyłkę

Sława

Wyszedł Arnold i Reinertsen "Kampania frydlandzka". Po przejrzeniu wydaje mi się bardzo dobrą lekturą. Zwłaszcza w porównaniu z Summerville`m.
Zalety: czytelne mapki i ilustracje, obszerna bibliografia, potoczysty język przekazu, spora faktografia i masa anegdot. Obraz wojny od Pr. Iławy do Frydlandu. Porównując z moją "Guttstadt i Heilsberg", najlepiej mieć obie Wink

. Pokrywają się tylko w części faktografii (tzn. każdy wchodzi w szczegół w innych miejscach, bo ma inne cele). Jeśli znajdę rzeczy budzące mój "dysonans poznawczy", dam znać. Wada: "kaszana" w nazwach miejscowości i typowo angolskie przekręcanie nazwisk i imion. Szkoda też, że nie podają w przypisach źródeł niektórych anegdot.

bonzo

No właśnie. A ja ciągle czekam na dostawę. Coś ostatnio jakość obsługi u nich spada :/

Sława

Kurier przybył dziś ok. 11:00. Musiałem wyjść do dentysty a nikogo w chałupie więc się obawiałem, że się miniemy. Nie pomyliłem się: po drodze na sąsiedniej ulicy dostrzegłem stojący wóz kurierski z warszawską rejestracją. Postanowiłem zaczekać; po dwóch minutach wyszedł gościu i okazało się, że ma też paczkę dla mnie. Weselej spędziłem pół godziny w poczekalni dentysty Very Happy

.
A propos Arnolda. W szczegółach parę drobiazgów mi podpada, jak na razie. Może to wynikać z różnych źródeł lub odmiennego wyakcentowania poruszanych spraw: ja nie zamieściłem paru ciekawostek zamieszczonych u Arnolda, on pominął kilka operacji opisanych przeze mnie szerzej. Czytam powoli dalej część mnie interesującą (chwilowo np. Gdańsk, Ostrołękę itp. pomijam). Miło, że redaktor w przypisach powołuje się na mnie Wink

.

Sława

Przeczytałem wczoraj część pokrywającą się przestrzennie i chronologicznie z moją pracą. Potwierdza się znana już reguła: ze źródłowego chaosu informacyjnego odnośnie bitwy pod Heilsbergiem niemal każdy z piszących tworzy własny, odrębny obraz całości. Stąd liczne rozbieżności u różnych autorów. Wydaje mi się, że Arnold & Co. próbowali stworzyć wizję przez kompilację poszczególnych "Historiques" pułkowych. To wszakże źródła specyficzne, tworzone "ad maiorem gloriam" własnych jednostek. Potem nagle okazuje się, że po części wzajemnie się wykluczają. Są za to niewyczerpanym źródłem smakowitych anegdot żołnierskich. Ja poszedłem nieco odmienną drogą: stwierdziwszy kompatybilność większości ogólnych wizji przebiegu bitwy, postanowiłem je tu i ówdzie zilustrować anegdotą i szczegółem, jednocześnie wskazując istniejące wątpliwości a na koniec dając nie przystającą do innych wizję Bennigsena. Z pewnością Arnold & Co. mieli dostęp do większej ilości materiałów w bibliotekach uniwersyteckich USA. Jednak dostrzegam parę rzeczy do wyjaśnienia. Np. sprawa klęski włoskich szaserów. Arnold & Co. piszą, że nastąpiło to pod Klonami 9 czerwca 1807. Tymczasem de Laugier bardzo wyraźnie lokuje ten fakt 8 czerwca; akcja bojowa Włochów miała polegać na przebiciu się do piechoty Legranda idącej na Wilczkowo (czyli wydostanie się z pułapki, w którą wpadł Guyot). Ponadto w świetle moich materiałów od popołudnia 8 czerwca w rękach Francuzów pozostawał teren od Ełdyt aż po Wilczkowo i Worławki - skąd więc 9 czerwca "osłona kozacka" w leżących w środku tego terenu Klonach? Dalej, Arnold & Co. sytuują śmierć generała Kożina pod koniec głównej fazy bitwy heilsberskiej, podczas gdy inne źródła i materiały zgodnie lokują ten fakt w pierwszej fazie: walk Francuzów z Bagrationem przed 17:00 (m.in. "Szczegółowy raport..." Bennigsena i relacja naocznego świadka, kuzyna Kożina - Wołkońskiego, Michajłowski - Danilewski, Hoepfner, Lettow...). Rolę osobistą Napoleona autorzy zdają się przedstawiać w znacznym stopniu za Norvinsem; to jednak kolorysta tej miary co Marbot (przy czym obaj rozkoszni w czytaniu). Sprawę orła 55. pp autorzy wyjaśniają dość foremnie, do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia kto imiennie go zdobył: podawany przez Bennigsena pułkownik Czogłokow czy wymieniany w historii pułkowej Antonow (u autorów: Antoniew) - ten ostatni był zaś untierofficierem (rosyjski stopień podoficerski) a nie "młodszym oficerem".

Co do "masowych dezercji" w 27. pp i 59. pp. Sam Ney w korespondencji zamieszczonej u Colberta pisze raczej o ubytkach sanitarnych i ruchu w obie strony (chorzy do lazaretów, ozdrowieńcy do pułków). Szacunki Nafzigera i Osipowa/Popowa odpowiednio dla dat: 15 III, 1 IV, 15/16 IV, 1 V, 15 V i 1 VI pokazują liczby następujące:

- 27. pp: 1586, 1775, 1431, 1553, 1597, 1727

- 59. pp: 1650, 1698, 1643, 1617, 1645, 1686

Wg mnie, powyższe fluktuacje dają się znakomicie wyjaśnić chorobami i ruchem uzupełnień.

Natomiast stan liczebny 31. plp faktycznie spadał (być może częściowo wskutek dezercji; dlaczego przy tym nie bierze się pod uwagę, że wygłodzeni i nie przyzwyczajeni do naszego klimatu Włosi po prostu masowo chorowali?), ale jednostka biła się normalnie w dniach 5 i 6 czerwca, zaś 8 czerwca podczas rozpoznania walką właśnie z tego pułku pochodziła większość spośród 500 żołnierzy, których Arnold & Co. określają jako "ochotników". To kilka wybranych uwag. Mimo tego mojego marudzenia, jestem bardzo zadowolony z wydania "Kampanii frydlandzkiej", która jest bardzo cennym uzupełnieniem posiadanych przeze mnie materiałów (a tu i ówdzie wyjaśnieniem wątpliwości). Z jednej strony powinienem parę rzeczy skorygować, z drugiej cieszę się, że bitwa lidzbarska i walki pod Dobrym Miastem są wciąż polem do ciekawych odkryć.

Kasimierz

Pisma Franciszka Dmochowskiego, byłego wachmistrza w wojskach pięciu różnych mocarstw.
[link widoczny dla zalogowanych]

Piotr

Ciekawe, warte przeczytania.

bonzo

Czytając Empirowy Pasjans Łysiaka natykamy sie na rozdziały traktujące o Imperium Osmańskim. Kraj egzotyczny i enigmatyczny (przynajmniej dla mnie), raczej mało przewijający się w popularnej literaturze na temat epoki.
Sięgnąłem wczoraj po "Tajemnice haremów" Jerzego Łątki i - choć temat zgoła odmienny od empriu - książka zawiera sporo ciekawych informacji. Skupia się naturalnie na otoczeniu padyszachów i to tylko na bardzo konkretnym zakątku tego otoczenia. Niemniej miejsce to nie jest zupełnie odcięte od reszty kraju i świata, niepozbawione jest dwustronnego wpływu na siebie. Autor sporo powołuje się na naoczne tudzież prawie naoczne relacje ludzi, którzy żyli w Stambule. Jednym z nich jest Józef Julian Sękowski, który swoje uwagi spisał w pierwszej połowie lat 20 XIX wieku - czyli w "naszym czasie". Wspominana jest postać Aimee de Rivery (vide Łysiak). Dla takich niedouków jak ja ksiązka ma sporą wartość poznawczą (no i miejscami czyta się z wypiekami). Polecam Smile

Wiecie gdzie można dostać pamiętniki Romana Sołtyka? Wersja elektroniczna/papierowa - jakakolwiek, byle nie biblioteczna (choć w ostateczności i ta...).

Sebastian

GazWyb wydał gazetkę z okazji 200 lecia kampanii. Na pierwszy rzut oka wygląda ok

Sława

Świat osmański ewoluował bardzo powoli. Dlatego wciąż aktualne (odnośnie epoki) wydają się wspomnienia Ignacego Pietraszewskiego z dziesięcioletniego pobytu w Turcji (Stambuł, Jaffa) w latach 1830-ych. Wydało je olsztyńskie "Pojezierze" w 1989 w serii "Literatura Warmii i Mazur w dawnych wiekach", pod tytułem "Uroki Orientu". Warmiak Pietraszewski ur. się w Biskupcu w 1796 r. Był tłumaczem poselstwa ros. w Stambule i sekretarzem konsulatu ros. w Jaffie. Jego obserwacje życia codziennego są barwne i ciekawe. Cytat: "Druga brama jest Bałyk Kapusu ("Rybna" dawniej Porta Piscarea). Nowy przybysz w to miejsce czuje w nim od razu obecność wschodniej natury i patrzałby na piękność jej bez końca - na te roje kajyków, co dopływają tu ze wszystkich przedmieść, od brzegów Bosforu, na lud wreszcie dążący tędy ku spadkowi miasta, na bazary do rzemiosł swoich. Czytelniku! Podąż na moment ze mną w tę bramę, a pokażę Ci życie i ruch Konstantynopola."

Sława

Dla nie dość usatysfakcjonowanych realnym przebiegiem wojny 1812 roku Kolegów rodzajem plastra na rany ("lipki plaster" jak podaje Pani Doktor) może być właśnie wydana po polsku powieść byłego prezydenta Valery`ego Giscarda d`Estaing "Zwycięstwo armii Napoleona". Historia alternatywna.

bonzo

horhe