www.gdansk12pp.fora.pl

Tomek Krakus

konkretem rzeczywiście jest to, że "Nie pierdolcie" nie pojawiłeś się na Reims a wymysłem to to, że brak dofinansowania stanął na przeszkodzie aby dojechać do tam. Mnie z Krakowa koszt transportu po odliczeniu żołdu wyniósł 100 zł. Przy założeniu, że z Gdańska do Reims jest tylko 100 km dalej niż z Krakowa, koszty jazdy dla "Nie pierdolcie" byłyby zbliżone jak nie mniejsze (my jechaliśmy wynajętym busem w 7 osób - przy pełnej obsadzie koszty by jak przypuszczam zbliżyły się do 20-30 zł). Jedzenie nie kosztowało nic bo organizator zapewnił.
Zresztą ten temat pojawiał się już nie tylko na Waszym forum - to jest nasze hobby i czasami parę groszy trzeba do tego dołożyć. W tym wypadku było to dosłownie PARĘ a nie, że użyję słownika "Nie pierdolcie" w ch...
Kończąc, to co by nie mówić byliśmy uczestniczyliśmy i się dobrze bawiliśmy a kogo tam nie przywiało to i już pewnie nie przywieje bo następna okrągła rocznica, która będzie organizowana z takim rozmachem to już nie za naszego życia.

Sława

Sensem naszego pojawienia się w Tinqueux byłoby przybycie grupowe, nie indywidualne (nie bardzo wiadomo, co miałby tam robić rosyjski oficer bez żołnierzy). Dla mnie (stały dochód, możliwość przesunięć godzin/dni w pracy itp.) to nie problem, dla wielu innych - i owszem, duży problem. Podczas poszukiwania przewoźnika - busa podawano nam ceny niezwykle nieprzyjazne, bardzo odległe od podawanego przez Przedmówcę przelicznika na głowę. Najgorzej, jak ktoś patrzy na wszystko z perspektywy - że tak powiem - "metropolii".
Nie o to jednak chodziło. Skoro DLA GRUPY JAKO CAŁOŚCI wyjazd tego typu to jednak INWESTYCJA, to nic dziwnego, że zaczęliśmy się rozglądać za możliwością zdobycia funduszy w naszym mieście. A do tego potrzebne było JASNE I WYRAŹNE POTWIERDZENIE ODBIORU ZGŁOSZENIA. Tego właśnie NIE MOGLIŚMY SIĘ DOPROSIĆ mimo monitów. Oni zwyczajnie nie udzielili żadnej odpowiedzi. Przepraszam, ale dla mnie to jaskrawy dowód na niepoważność gospodarza. Mnie akurat byłoby stać na wywalenie kilku stów, ale nie kogoś, kto zarabia np. tysiąc z kawałkiem. W skrajnej sytuacji można było dotrzeć i usłyszeć, że np. "nie ma miejsca" nawet na dołączenie do imprezy bez żołdowania. Tymczasem zresztą okazało się, że - po pierwsze - po uzyskaniu pewnej ilości zgłoszeń po prostu przestano odpowiadać, a - po drugie - zinterpretowano nasze monity o potwierdzenie jako rodzaj próby wyłudzenia pieniędzy od organizatora. Wiem więc, co piszę, aczkolwiek niewłaściwie rozpoznałem adresata uwag Przedmówcy.

Sebastian

Klasyczna gadka typu "ja byłem więc jestem fajniejszy". Nie przejmuj się Sławek Wink

Sława

Nie przejmuję się aż tak, spoko Wink

Osobiście na naszych wyjazdach jestem z reguły zawsze (jak, nie przymierzając, murzyński szaman). Od roku 2007 ominąłem z przyczyn obiektywnych (seminarium dr) jedynie DWIE imprezy, w których uczestniczyła jednostka. W czerwcu dojdzie Orneta, ale tylko dlatego że będę w Estonii a przesunięto termin.

Tomek Krakus

a czy gdzie w moich postach napisałem że jestem fajniejszy bo byłem? Pamiętam co o czym i jak napisałem i Sebastian nie sprowadzaj moich słów do tak jednokomórkowej konkluzji.

Sława

Myślę, że sprawy zostały niejako wyjaśnione (przynajmniej z mojej strony), toteż chyba nie ma sensu dalsze drążenie tej części wątku.

bonzo

tak ogólnie

klemens

Jako 12-tka ustaliliśmy, że jedziemy na jedną bitwę do Francji.
Co nie którym wyskoczył przemarsz itd. Nie takie były ustalenia. Jeździ nas garstka na te bitwy. Panowie albo 33 - trójka, albo 12 - tka.

ANDRZEJ

Napięcie w tym temacie jak w butelce szampana z Reims....
Dodałem zdjęcia do galerii.

Sebastian

W 2012 mieliśmy jechać do Rosji, kto mógł ten pojechał. Teraz jest podobnie. Dla mnie wyjazdy do Francji mocno straciły na atrakcyjności po zobaczeniu fotografii i rozmowach z kolegami którzy tam byli, że o odległości, kosztach, braku wolnego i na końcu braku obecności wojsk Księstwa nie wspomnę. Pozdrawiam

Kasimierz

Rekrut

Cóż....nie stanowię atrakcji .....ale o braku wojsk Księstwa a przynajmniej żołnierzy tegoż w liczbie ok 7 tys. pod nominalnym dowództwem Dąbrowskiego w tej kampanii 1814 nie można mówić.To,że są rozproszeni po francuskich jednostkach a przez to mniej zauważalni nie oznacza,że ich nie ma.

Adam