www.gdansk12pp.fora.pl

junak

Mail od Waldiego:

Czołem,
niedawne imprezy (Rumszyszki i Toprzyny) były ostatnimi, które można zakwalifikować jako bezpośrednio związane z wydarzeniami kampanii rosyjskiej. Kolejne wydarzenie powinno być tej kampanii przyzwoitym podsumowaniem i zakończeniem.
Dnia 16 lutego 2013 (sobota) odbędzie się POWRÓT ORŁÓW, dla uczczenia dwusetnej rocznicy dotarcia niedobitków wojsk Księstwa do Warszawy.
Impreza będzie składała się z dwóch skoordynowanych, ale niezależnych części, w dwóch historycznych miejscach:
PAŁAC POD BLACHĄ. Apel wojskowy, kończący kampanię rosyjską 1812 - 2012. Wizyta u Księcia: w odtworzonych wnętrzach mieszkalnych. Rozpoczęcie około 15.00, zakończenie około 17.00, by umożliwić swobodny przejazd do Falent.
PAŁAC W FALENTACH, jak w poprzednich latach, od kampanii 2009, i teraz odbędzie się składkowy bankiet dla żołnierzy-weteranów. Na tę część można zaprosić osobę towarzyszącą. Rozpoczęcie około 19.00, zakończenie zapewne po północy.
Od dziś do końca miesiąca będę rejestrował zgłoszenia, które są konieczne do dalszego planowania imprezy. Co do apelu ważna jest ogólna liczba żołnierzy, oraz jak sama nazwa spotkania wskazuje, dostępność Orła/Sztandaru, w tym przypadku wyjątkowo ważna (czyli np. 7pp, 10 żołnierzy, 1 Orzeł). Co do balu potrzebne jest nazwa pułku, imię i nazwisko, oraz czy z osobą towarzyszącą (np. 4pp, Jan Nowak, z osobą towarzyszącą).
UWAGA! PODANE GODZINY SĄ ORIENTACYJNE, W TRAKCIE USTALANIA. DALSZE INFORMACJE NA BIEŻĄCO.
Pozdrawiam,
W.Zubek
szef batalionu

junak

KTUALIZACJA 12.02.2013
Czołem,
już za kilka dni zakończenie kampanii (16 luty 2013). Musi wypaść nie gorzej
niż sama kampania, czyli znakomicie. Oto elementy operacji:
CZĘŚĆ PIERWSZA. PAŁAC POD BLACHĄ
1. KADRA. Zgłoszono następujące pododdziały w następujących liczbach. 2pp -
26, 3pp - 9, 4pp - 20, 7pp - 10, 12pp - 2, RAZEM 67 żołnierzy. Co ważne,
deklarowane CZTERY Orły.
2. MUNDUR. Umundurowanie obowiązujące zgodnie z uzgodnieniami: rogatywka
(najlepiej w pokrowcu), płaszcz, broń i oporządzenie;
3. PLAN. Zbiórka możliwa od 14.00. Między 14.00 a 15.30 możliwość zwiedzania
apartamentu Księcia Wodza (jedno z nielicznych odtworzonych wnętrz z epoki).
Około 15.30 apel wojskowy. Zakończenie około 16.30.
CZĘŚĆ DRUGA. PAŁAC FALENTY
1. KADRA. Zgłoszono następujące liczby uczestników z poszczególnych pułków:
2pp - 15 par, 3pp - 9 par, 4pp - 5 par, 7pp - 4 pary niemal, 8pp - 1 para,
12pp - 1 osoba, RAZEM 68.
2. MUNDUR. Umundurowanie typowe: kurtka mundurowa, spodnie granatowe (białe
dopuszczalne);
3. PLAN. Zjazd do pałacu od 19.00, oficjalne rozpoczęcie balu o 20.00. Nie
ma ograniczeń co do zakończenia, zwykle po północy.
4. INNE. Bal jest jak zwykle składkowy. Składka wynosi od jednej osoby: 80
PLN i butelka wina, zbierane przy wejściu.
Bezpiecznej drogi i do zobaczenia.
Pozdrawiam,
W.

bonzo

Generały już się bawiły na jednym balu: [link widoczny dla zalogowanych]

Steiner

Dla mnie jest to niepojęte...
Z jednej strony jest zadęcie na Wilanów, a z drugiej jakiś korytarz ze ścianami z karton-gipsu, plastikowa zastawa, ślady po likwidowanej wystawie, krzesłą jak w poczekalni, itd. Taki bal można by zorganizować w warszawskim metrze, wystrój wnętrz byłby podobny...
Ale...
Wilanów...

bonzo

Bale potrafią być przyjemną formą rekonstrukcji. Mój pierwszy, rok temu, wspominam bardzo dobrze. Tam na szczęście tylu mroków, jak tu, nie było

Steiner

Bal to fajna sprawa, jednak, skorą są wykwintne toalety u dam, czy mundury wielkie u wojska, to i jakieś ładne, stylowe wnętrze by sie zdało... Żarcie na ładnej, stylowej zastawie...
Jedno, co mnie troche razi, to udzial szeregowych żołnierzy.
Bal, to w zasadzie domena oficerów i szlachty. Żołnierstwu pozostawała wiejska potańcówka czy karczemna zabawa. Ale to tylko moje osobiste i subiektywne zdanie:)

Adam

Steiner, nie tylko twoje jest takie zdanie. Dlatego w Falentach czy gdzie indziej pewnikiem jak się pojawię to wedle ognia pod pałacem Smile

Gregor

bonzo

Jak byśmy tak "ultrastycznie" podchodzili do każdego aspektu to pewnie nic byśmy nie robili bo nigdy nie były by spełnione epokowe realia (choćby data w kalendarzu Smile

).

Adam

Niekoniecznie Bonzo, tak owszem można przy odpowiednim klimacie spróbować tańców ( w ramach eksperymentu). Ale bez żadnych przymusów sami wybraliśmy drogę prostego żołnierza, tak więc nie ma co teraz rozpaczać, że pałace nie dla nas. Poza tym, te foty co wrzuciłeś to słabo wyglądają, ot taki bal przebierańców. Trochę realizmu by się przydało, fajnie by było gdyby panowie balowali, a żołnierze po stodołach harce czynili Smile

Z tym pchaniem się na salony to jest jak z rycerstwem - każdy obwieś co ma byle miecz chce być rycerzem, a pospolitego ludu jak na lekarstwo. I na koniec suma sumarum całokształt słabo wypada.

Barclay

Taki kiepski entourage, wlaściwie bardziej anturaż.

Właśnie, po co się ubierać w uniforme de societe, kiedy wszystko jest w takim szpetnym wnętrzu. Jakoś to wygląda marnie. Nie żebym zazdrościł, skądże. Wolę proste życie, ognisko, kiełbacha/mięcho i gorzałka. Tzn. jak u nas to Schnapps*. Na salonie chyba bym się przewrócił. A moje kulturalne potrzeby zaspokaja lektura "Korrespondenta Warszawskiego".

* względnie Doppelkorn.

bonzo

Sława

A dlaczego nie:
1. Bal w pałacu dla szlachty/oficerstwa
2. Wsiowa przaśna potańcówka dla sołdactwa przy wystawionej beczce okowity i ogniu.
Jednocześnie. A po tanecznej części balu - "raz w roku w Skiroławkach" Very Happy

Barclay

No tak to rozumiem. Ale - Arystarchu Gieorgijewiczu - Wy pierwsi skaczecie do dziegciu. My za wami !

Sława

Błagorodje, gdybyż to dziegieć okazał się superafrodyzjakiem (odnośnie akcji "Skiroławki") - wtedy raz kozie śmierć! Sądzę wszelako, iż moc jego w tej sferze polega głównie na odstraszaniu komarów od gołego tyłka w czasie krytycznym (vide: teoria malarza Bogumiła Porwasza o igraszkach w plenerach ["zimą zmarzły mi kolana a latem d... pocięły komary"]).