www.gdansk12pp.fora.pl

junak

Info od Waldiego:
Czołem
W imieniu A.Czartoryskiego uprzejmie informuję, że w dniu 11 listopada 2011 w Warszawie planowana jest defilada oddziałów historycznych (tylko XIX wiecznych). Organizator zapewnia żołd (około 120-150 PLN/osoba).
Organizator jest jednak zainteresowany dość dużą grupą żołnierzy (nie mniej niż 50 osób). W związku z powyższym trzeba ustalić, czy jesteśmy w stanie wystawić taką formację.
DLATEGO PROSZĘ POSZCZEGÓLNE ODDZIAŁY O INFORMACJĘ:
1. CZY CHCĄ WZIĄĆ UDZIAŁ W TEJ DEFILADZIE?
2. JAKĄ ILOŚĆ ŻOŁNIERZY (przybliżoną) PLANUJĄ WYSTAWIĆ?
Prosiłbym o odpowiedź do połowy przyszłego tygodnia, ale jestem też w tej sprawie do dyspozycji w Brodnicy.
Pozdrawiam,
W.Zubek

Sebastian

Ciekawe czy w całym napoleońskim reko jest 50 par zimowych spodni Smile

junak

Trzeba będzie odpruć białe paski z granatowych dresów...

ANDRZEJ

Kudowa odpada.

klemens

Połowę zimowych spodni ma "12". Jeśli o mnie chodzi to uważam, że w defiladzie niepodległości powinniśmy uczestniczyć w Gdańsku, skąd większość żołnierzy się wywodzi, co powoli zaczyna stawać się taką naszą świecką tradycją.

Łukasz

Jestem takiego samego zdania jak Klemens.

junak

Ja tak samo.
Przypominam chętnym, że następnego dnia jest przemarsz z bitewką na trasie Lidzbark Warm.- Galiny.

Barclay

A Prusacy mogą przyjechać?

bonzo

Do Galin czy na Dzień Niepodległości? Smile

Bo na pierwsze to oczywiście.
Na drugie w sumie też... biorąc pod uwagę jak Gdańszczanie reagują na rekonstrukcję napoleońską pewnie chętniej przyjmą Prusaków niż XW Wink

Dziedzic pruski

Vissegerd

Prusacy na Marszu Niepodległości? To tak trochę mały ma sens, jak by nie patrzeć, to od nas właśnie się wyzwolono Laughing

Dziedzic pruski

Jeśli zajrzeć w gazety z rocznika 1918 to w Gdańsku wogóle wtedy raczej nie świętowano-chyba że zakończenie wojny Wink

bonzo

Sława

W XIX i XX w. postawy gdańszczan były bardzo płynne; "front jedności narodu" powstał dopiero za rządów Adolfa H., ale źle rozpoznali sytuację. Bez wczytywania się w grube cegły jakiś tam "pogląd na przegląd" daje tom "Brostianów" pt. "Gdańsk. Z historii stosunków polsko - niemieckich".

bonzo

Odnosisz się jednak Sławo do czasów, gdy Gdańsk był zasiedlony przez narodowość zarówno polską jak i niemiecką. Gdyby ten charakter miasta został zachowany do dziś, spolaryzowane reakcje publiczności były by "naturalne". Dziś jednak, gdy obecni mieszkańcy, których z racji historii trudno nazwać gdańszczanami "z dziada pradziada", którzy z dawnym Miastem mają tyle wspólnego co nic, zaczynają oburzać się na nas, że Napoleon zrujnował "ich" miasto, to ja tu czuję jakiś zgrzyt.
Ale może przesadzam z interpretacją wynurzeń pojedynczych wariatów zapisujących gdańskie fora bądź wykrzykujących głupie hasła podczas inscenizacji...